11.18.2018

Od Thomas'a Cd. Honolulu

Po rozmowie, gdy Lulu oparła się głową o lodówkę i przymknęła oczy nie mogłem spuścić z niej wzroku. Chciałem, ale nie mogłem, w mojej głowie kotłowało się mnóstwo myśli.
- Długo jeszcze będziesz się tak na mnie gapił? -zapytała sennym głosem
Wybiło mnie to z mojego lekkiego zamyślenia
- Myślę, że dopóki mi się nie znudzi. -odpowiedziałem
- A ja myślę, że wcale nie masz na co patrzeć. -powiedziała niemalże przysypiając
- Chodźmy stąd. -powiedziałem zeskakując z blatu
- Niee.. Ja nigdzie nie idę. -powiedziała dziewczyna
Na mojej buzi pojawił się złowieszczy uśmieszek. Podszedłem bliżej niej i złapałem ją na ręce
- To Cię zaniosę! -powiedziałem
Dziewczynę jakby prąd kopnął, ożywiła się w ułamku sekundy i zażądała - Postaw mnie! -na co grzecznie przystałem i odstawiłem ją na ziemię
- Nie bądź taką panikarą. -zażartowałem
Dziewczyna tylko coś pomamrotała, nawet nie miała ochoty mnie zjebać. Pomyślałem, że nie będziemy stać tu jak kołki, tylko czas się stąd zabrać.
- To co Lulu... Może jakiś film? -zaproponowałem
- Lulu? -zdziwiła się - Od kiedy tak mnie nazywasz
- Od teraz. -powiedziałem normalnym tonem, a moja twarz pozostała niewzruszona
- Może Obecność -zaproponowała tytuł filmu - już dawno miałam go obejrzeć, ale jakoś mi schodziło -powiedziała
Trochę pokręciłem nosem, ale ostatecznie się zgodziłem. Poszliśmy do mojego pokoju. Lulu od razu zajęła miejsce na łóżku - Mogę? -spytała wskazując na laptopa
- Jasne. -odpowiedziałem
Honolulu poszukała filmu i włączyła buferowanie. Położyłem się obok niej na łóżku.
- Serio tego jeszcze nie oglądałaś? -zapytałem, chciałem się upewnić, bo to dość stary film
- Na prawdę. -powiedziała kładąc dłoń na klatce piersiowej
- No okej, okej. -powiedziałem przy czym się lekko zaśmiałem
Film osobiście mnie nudził, jednak Lulu zdawała się być nim zafascynowana. Po jakichś piętnastu minutach zdecydowała się położyć koło mnie. Niebawem później zauważyłem jak jej oczy powoli się przymykają. Jeszcze przed końcem filmu dziewczyna już spała. Gdy film się skończył wstałem z łóżka, zamknąłem laptopa, jednak dziewczyna miała dość twardy sen. Spróbowałem ją delikatnie obudzić, jednak to nic nie dało. W sumie to jebać. Poszedłem się umyć, założyłem spodenki, bluzkę sobie darowałem bo było dość ciepło. Bez trudu wyciągnąłem spod dziewczyny kołdrę i przykryłem nas oboje. Nie spałem gdzieś do godziny trzeciej. Cały czas obserwowałem Lulu. W pewnym momencie dziewczyna zupełnie nieświadomie wtuliła się we mnie. Absolutnie mi to nie przeszkadzało. Było mi całkiem wygodnie, myślę, że jej też. Ostatnimi czasy mam problemy ze snem. Jednak dzisiaj udało mi się zasnąć. Nie na długo albowiem już o 6 się obudziłem. Patrzyłem na dziewczynę, która w dalszym ciągu była wtulona w mój tors i nie myślałem o niczym. W pewnym momencie Honolulu otworzyła delikatnie oczy i westchnęła. Spojrzała na mnie jeszcze jakby przez sen i tylko delikatnie się uśmiechnęła, po czym wróciła w objęcia Morfeusza. Stwierdziłem, że muszę coś ze sobą zrobić, nie chciało mi się już leżeć. Delikatnie uwolniłem się z uścisku dziewczyny, a ta przewróciła się na drugi bok. Ubrałem się, poszedłem do łazienki się odświerzyć, gdy wróciłem Lulu nadal spała. Usiadłem na łóżku i dalej na nią patrzyłem. Dochodziła ósma, a dziewczyna wreszcie zaczęła się przebudzać.
- No dzień dobry śpiąca królewno. -powiedziałem

< Lulu? ;3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz