11.20.2018

Od Stiles'a Cd. Liliany

- Długo już jeździsz? -zapytałem przerywając ciszę
Dziewczyna spojrzała na mnie - Kilka lat. -powiedziała i uśmiechnęła się
- A od kiedy masz Dance Macabre?
- Od trzynastego roku życia. -powiedziała dziewczyna - A twój Diego? Jak długo go masz? -zapytała tym razem dziewczyna
- Paradoksalnie.. Od trzynastego roku życia. -uśmiechnąłem się i puściłem jej oczko, na co dziewczyna nie dowierzając lekko się zaróżowiła
Podeszliśmy do boksów swoich koni, były niedaleko siebie. Pogłaskałem Diego po jego muskularnej szyi. - Piękny jest. -powiedziała dziewczyna wpatrując się w prężącego się ogiera
- Dzięki. -powiedziałem - Twoja klacz też jest bardzo ładna. Uwielbiam jabłkowite odznaczenia na sierści koni. U Diego raczej się one nie pojawiają -dodałem
- Wiesz co, jadę na przejażdżkę. -powiedziała nagle dziewczyna - Chcesz się przejechać? -zaproponowała
- Niestety muszę odmówić. -skrzywiłem się lekko, bo bardzo chciałem jechać - Muszę jeszcze coś załatwić w biurze.
- Okej, rozumiem. -powiedziała Liliane lekko smutniejąc
Pożegnaliśmy się - Do później! -rzuciłem już w drzwiach stajni. Pokierowałem się do biura. Dowiedziałem się do i jak z tym boksem Diego. Ktoś miał się zająć jego naprawą, ale dopiero jutro rano. Zwrócili mi resztę pieniędzy, która została po zakupieniu materiału na furtkę. Wróciłem do pokoju i odpaliłem komputer. Sprawdziłem wiadomości. Napisało do mnie kilka osób, z zapytaniem czy nie wyrwę się gdzieś na miasto. Jednak ja nie miałem ochoty się nigdzie ruszać. Wymyśliłem coś, żeby ich spławić, odłożyłem laptopa i położyłem się na łóżku w zamyśleniu. W pewnym momencie mi się przysnęło. Śniły mi się jak zawsze jakieś głupoty. Po przebudzeniu myślą przodującą było " za dużo seriali ". Zaśmiałem się sam do siebie. Wstałem z łóżka i ziewnąłem. Sprawdziłem godzinę. Kurwa! Już 19?! Długo spałem. Pasowałoby zejść na dół. Podszedłem do drzwi, a w momencie gdy je otworzyłem zobaczyłem Liliane w pozycji do zapukania w drzwi.
- Cześć. -powiedziałem

< Liliane? wybacz, że takie krótkie ;c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz