12.23.2018

Od Venus CD Diego

W pewnym momencie gry zaczęło się mocne picie oraz bardzo dziwne wyzwania, jednak zdążyłam zapamiętać wahanie chłopaka przy pytaniach o seksualności i o związkach. Po paru rundach wszyscy chłopcy zostali w bokserkach, a ja w bieliźnie i bluzce. W pewnym momencie doszło do wyzwania, którego żadne z nas nie chciało robić i wtedy włączyli prąd. Wokół mnie wszystko wirowało, świat wydawał się piękny, a Diego jeszcze bardziej pociągający niż zazwyczaj. Brunet wstał i lekko się zachwiał, lecz utrzymywał się na nogach, nie to co ja. Mój błędnik się gdzieś zgubił i chyba nie miał zamiaru wracać. Na górę doszłam z pomocą chłopaka, który spytał się czy jestem zmęczona, odpowiedziałam jakimś pomrukiem, który sama nie wiedziałam co miał oznaczać, ale to było chyba tak. Gdy doszliśmy do pokoju to chłopak rzucił moje ubrania na fotel i chciał wyjść. Usiadłam na łóżku i uniemożliwiłam mu to ciągnąc go za rękę na łóżko przez co położył się obok mnie. Nadal nie w pełni świadoma co robię zaczęłam wodzić palcem po torsie chłopaka. Ten mruknął w moje usta, że miałam iść spać. Jednak sam się nie przejął swoimi słowami i złączył nasze usta. Nie wiedział co zrobił, bo tym sposobem włączył we mnie tryb napalonej nastolatki. Zrobiło mi się gorąco, więc bez zbędnego myślenia ściągnęłam koszulkę, pozostając w czarnej bieliźnie, na ten widok chłopakowi wpłynął na twarz zadziorny uśmiech. Po ściągnięciu zbędnej części garderoby wróciłam do lekko opuchniętych ust chłopaka. Chwilę później usiadłam okrakiem na jego ciele, by było mi wygodniej, nadal nie przerywając pocałunku. Gdy zabrakło nam oddechu zjechałam ustami na jego szyję obdarowywując ją pocałunkami. W niektórych miejscach mocniej przywierałam do skóry i lekko ją przygryzałam. Gdy w pewnym momencie poruszyłam biodrami, by się poprawić chłopak cicho jęknął co napaliło mnie jeszcze bardziej. Zjeżdżałam ustami na jego tors i ramiona, jednocześnie rękami gładząc jego włosy. Moje biodra zaczęły się mimowolnie ruszać co sprawiło, że z ust chłopaka wydobywały się coraz to różniejsze dźwięki. Poczułam uwypuklenie w bokserkach chłopaka, lecz nie zaprzestawałam ruchu. Gdy skończyłam ścieżkę po jego ciele wróciłam do zaczerwienionych ust. Wiedziałam, że na następny dzień będzie miał malinki na całej szyi i torsie, jednak teraz się tym nie przejmowałam. Nagle chłopak nas odwrócił tak, że byłam pod nim i nadal mnie całowałam. Gdy owinęłam nogami jego biodra powiedział:
-Venus jesteśmy pijani.
-Jebać to.- Znowu połączyłam nasze usta.
-No właśnie nie.- Odparł.- Idziemy spać.
Nie chciałam kończyć jednak chłopak mocno mnie objął w talii i nie puszczał. Próbowałam go przekonać żeby mnie puścił, a gdy to nie działało próbowałam się wyszarpnąć- jednak na marne.
-Jutro przez ciebie będę sfrustrowana.- Fuknęłam.
-Wątpię.
Gdy doszłam do wniosku, że moje wyrywanie się jest na nic odpuściła i wtuliłam się w bruneta zapadając w sen.

***

Obudziło mnie słońce wpadające przez rolety, głowa strasznie mnie bolała i chciało mi się wymiotować. Z wczorajszego dnia pamiętam tylko to co się działo do momentu włączenia prądu. Miałam nadzieję, że nie zrobiłam nic głupiego potem. Poczułam jak żółć zbiera mi się do gardła, czyli miałam zaraz zacząć wymiotować. Szybko pobiegłam do toalety i pochyliłam się nad muszlą. Gdy skończyłam tą nieprzyjemną czynność, opłukałam usta wodą i przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam jak duch. Gdy wróciłam do pokoju okazało się, że nikogo w niej nie ma. Może poszłam spać sama i zaoszczędziłam sobie wstydu przed Diegiem. Na szafce koło łóżka leżało parę tabletek i szklanka wody. W myślach dziękując brunetowi za to, że przygotował mi ten zestaw połknęłam tabletki i oparłam się plecami o ścianę. Zaburczało mi w brzuchu w głodu. Zaczęłam się rozglądać dookoła. Teraz zauważyłam, że jestem w samej bieliźnie, a koło łóżka leży koszulka chłopaka.  To nie mogło zwiastować niczego dobrego.
-Kurwa.- Powiedziałam do siebie.
Czy my się przespaliśmy ze sobą? Co się działo? Jeśli do tego doszło to żałowałabym tego do końca życia. Nigdy nie uprawiałam seksu pod wpływem alkoholu i nie miałam zamiaru tego zmieniać. Wyciągnęłam z szafy przypadkowe ubrania i je włożyłam. Padło na jasne spodenki i czerwoną bluzkę z logiem jakiejś firmy. Przeczesałam włosy szczotką i przemyłam zimną wodą twarz oraz umyłam zęby. Gdy skończyłam wykonywać te czynności wyszłam z łazienki. Spojrzałam na łóżko gdzie leżał mój telefon i idealnie w tym momencie się zaświecił. Podeszłam do niego i złapałam urządzenie w dłoń. Odblokowałam go i przeczytałam:
Wiadomość od Diego: Chodź na śniadanie.
Jeszcze raz przeklnęłam się w myślach i zeszłam po schodach. Słychać było z dołu brzęk naczyń i rozmowy. Miałam nadzieję, że chłopak sam jest w kuchni. Na szczęście tak było, bo gdy schodziłam widziałam jak Francis i Carlos wychodzą krzycząc pożegnanie do chłopaka. Weszłam do kuchni i podeszłam do bruneta, który się odwrócił gdy mnie usłyszał. Otworzyłam szeroko usta i dotknęłam palcami jego szyi, która była w dużej części pokryta malinkami. Na moje policzki wpłynął rumieniec. To na pewno była moja sprawka. Miałam zamiar zapytać się chłopaka co wczoraj głupiego zrobiłam, jednak zabrakło mi głosu.

<Diego?>
807

***

Chciałabym życzyć wszystkim wesołych świąt, dużo prezentów, rodzinnej atmosfery i dużo mamony. Żeby spełniły wam się wszystkie marzenia i żeby Nowy Rok był szalony. Wesołych Świąt!
Ananas


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz