Rozpoczynając grę, byłem gotowy na to, że chłopaki będą chcieli mnie najpierw upić, ale tego nie uczynili, co było dziwne.
Kiedy dostałem wyzwanie od Ves, miałem ochotę zdjąć z siebie jakąś rzecz, ale nie powiedziała na szczęście, gdzie mam pocałować Francisa. Wybrałem policzek i to uczyniłem, przy okazji szepcząc do niego.
- Nie licz na więcej..
Kiedy zakręciłem butelką wypadło na Venus, a ta wybrała wyzwanie, więc sięgnąłem po tak zwaną wodę po myszach. Nie nalałem dużo, bo nawet nie wiem, czy lubi takie trunki, więc podałem jej szklankę ze śmiechem, aby pomyślała, że to coś innego.
Dziewczyna niepewnie przełknęła whisky, ale skrzywiła się.
Zakręciła butelką i wypadło na Francisa, który został przekonany do striptizu. Cóż, zrobił to, a ja przypomniałem sobie czas kiedy, go poznałem. Też tak tańczył w klubie tyle, że tam była jeszcze rura.
- Ja bym zrobił lepszy - przyciągając lekko dziewczynę do siebie powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
- Och, nie wątpię - po tych słowach musnęła me usta.
- Później będziecie się migdalić.
W jego głosie, można było usłyszeć zazdrość, pytanie tylko o kogo.
Słysząc kolejne pytania i wyzwania, zaczęło robić się coraz ciekawiej.
Szkoda, że dostawałem akurat od Clarks wyzwania, które dotyczyły tej dwójki. Co poradzić, jakoś specjalnie nie chciałem się rozbierać, a tym bardziej pić, więc, gdy nadeszło wyzwanie, które mówiło jasno, że mam patrzeć w oczy Carlosa, nie miałem z tym problemu. Chłopak ma bardzo jasne tęczówki, które kiedyś mógłbym podziwiać godzinami, więc tylko czekałem, aż tamten pęknie.
Widziałem, że dziewczyna wstaje i rusza w stronę łazienki, ale gdy usłyszałem co Carlos wymyślił za wyzwanie, to tylko warknąłem.
- Nie mam ochoty cię całować, więc zdejmuj ciuchy, co było kiedyś, to zostanie, ale ja nie mam zamiaru do tego wracać...
- Alves, mamy się bawić, a ty jesteś sztywny jak kij od miotły - usłyszałem komentarz Carlosa.
- Powiedziałem nie.. - po tych słowach Francis pozbył się skarpetek. Spojrzałem w górę i dostrzegłem dziewczynę, która akurat wchodziła do pomieszczenia, a przed jej twarzą przeleciała owa rzecz.
Młodszy chłopak wytłumaczył co się właśnie stało śmiejąc się, żeby nie wzbudzać żadnych podejrzeń.
Po chwili to ona dostała wyzwanie, aby pocałować się z tym młotkiem, byłem ciekawy, czy to zrobi, ale miałem nadzieję, że jednak odmówi. Tak też się stało, Carlos dostał pięknego buziaka od psa, a dziewczyna pozbyła się swojej bluzy.
Kolejne wyzwanie poszło do mnie, gdzie miałem poderwać Francisa, ludzie co wy z nim macie?
- No chodź przystojniaku - rzekł najbardziej kobieco chłopak i zatrzepotał rzęsami.
Przez, krótką chwilę, zastanawiałem się, ja by wykonać podryw, ale w końcu zdecydowałem, że wykonam to tak jak cztery lata temu.
Chłopak był zadowolony więc zaliczył mi to zadanie, stwierdzając, że czuje się poderwany.
Chciałem, aby ten drań poszedł biegać koło stajni, ale wypadło na Carlosa, więc dałem mu to wyzwanie jakie miałem w planach. On jednak wolał zdjąć koszulkę, niż iść robić to w taką pogodę.
Mruknąłem pod nosem, że nie musiał oczywiście zdejmować koszulki, tylko skarpetki. Nie spodziewałem się, że ktoś to usłyszy. Była to Venus, która się zaśmiała i złapała mnie za dłoń, na co się uśmiechnąłem.
Po kilku kolejnych kręceniach padło na dziewczynę, która miała pocałować znów losowego chłopaka. Padło na mnie, przez co lekko się uśmiechnąłem. Dziewczyna wykonała wyzwanie, które w sumie przerwał nam Francis.
- Fuuuj, za dużo tu miłości - odezwał się zazdrośnik.
Kiedy Carlos przybył w swych słynnych kapciach, które tak na prawdę dostał ode mnie na gwiazdkę rok temu, starałem powstrzymać się od śmiechu. Jakie te kapcie są genialne.
Słysząc zadanie Venus, byłem pewien, że wybierze mnie.
- Twoje nogi umrą.. - ostrzegła i usiadła na nich, a następnie pochyliła się aby zakręcić.
Jak tak dalej pójdzie, to moje nogi nie umrą, ale co innego..
Kiedy butelka stanęła na naszej dwójce, od razu usłyszałem:
- Diego, to co?
- Pytanie - powiedziałem kiedy ona zakręciła mi się na nogach.
- Jesteś hetero? - uniosła zaciekawiona brew, na co ja biłem się przez chwilę z myślami, ale w końcu zdjąłem skarpetki. Nie miałem ochoty na tłumaczenie, że jestem biseksualny, ale hetero romantyczny.
- Uuuu Diego się rozbiera - usłyszałem głos Carlosa.
- Zamilcz - powiedziałem stanowczo.
Zakręciłem butelką i wypadło na Francisa, który wybrał wyzwanie. Pijesz - postawiłem przed nim pół szklanki whisky, której nienawidzi - albo całujesz się z kolegą po twojej lewej.
Spojrzał na mnie znacząco, a przy okazji był dość wkurzony, że ujawniam ich niektóre rzeczy, ale cóż sam chciał w to grać.
- Piję - odpowiedział i wypił to z krzywą miną.
Gdy dziewczyna zeszła z mych kolan zaczęliśmy grać na poważnie, ale tak aby było śmiesznie, przez co ja wypiłem dwie szklanki whisky, ale też siedziałem już w koszulce i bokserkach. Dobrze, że mam trochę większą tą koszulkę.
- Dobra Dieguś, zgaduję, że weźmiesz wyzwanie. - zaczął Carlos.
- Błąd, daj pytanie - zaskoczyłem chłopaka.
- No dobra.. ile razy byłeś z kimś w związku.
Zacząłem liczyć na palcach, ale to było tylko do picu, gdyż chciałem zobaczyć minę dziewczyny.
- Trzy - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Wszystkie to dziewczyny? - zapytał, ten co kręcił.
- To już poza pytaniem, oddawaj butelkę - zaśmiałem się.
****
Po dłuższym czasie, ja, Carlos i Francis zostaliśmy w samych bokserkach, a dziewczyna miała na sobie bieliznę oraz dłuższą koszulkę. Gdy padło wyzwanie, którego żaden z nas nie chciał wykonywać włączyli prąd.
- Dobra drogie dzieci, nie ma rozbierania się, idziemy spać - powiedziałem i wstałem, jednak trochę mnie zachwiało, bo patrząc na to, że mnie na końcu te cholery upiły, to jak by mogło być inaczej. Dziewczyna była w nic nie lepszym stanie, ale ja mogłem iść jeszcze prosto.
- Zmęczona? - zapytałem zabierając moje i jej ubrania.
- Yhym - usłyszałem tylko pomruk, więc ruszyłem z nią do pokoju. Zostawiłem jej rzeczy na fotelu, a sam chciałem iść do siebie jednak, gdy ta usiadła na łóżku pociągnęła mnie za sobą, a mój błędnik trochę szaleje.
Położyłem się, po czym ona zaczęła jeździć po moim torsie palcem.
- No co? Miałaś iść spać - wymruczałem kiedy połączyłem nasze usta.
Venuuus ^_^
998
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz