12.28.2018

Od Venus CD Diego +18

Chłopak nagle nas przewrócił tak, że byłam pod nim i przejechał językiem po mojej szyi po czym zapytał:

-Nadal jesteś tego tak pewna?

I w tym momencie zaczęłam ogarniać co się dzieje, mój umysł powrócił do trzeźwości, jednak odparłam:

-T.. Tak.

Widać było, że chłopak przez wątpliwość był gotowy wszystko skończyć. W tym momencie wiedziałam, że nie chcę przerywać, nie będę żałować. Oplotłam bruneta nogami i chwyciłam za kołnierzyk. Chłopak nadal jeździł ustami po mojej szyi. Zaczęłam po kolei rozpinać guziki. Oczywiście najpierw chciałam ją po prostu zerwać, ale nie chciałam wyjść na napaloną nastolatkę. Gdy doszłam do połowy Diego obrócił nas tak, że siedzieliśmy i zaatakował moje usta. Gdy rozpięłam ubranie do końca bez zastanowienia rzuciłam je w bok. Poczułam lekką wypukłość na udzie jednak się tym nie przejęłam. Skupiałam się na wręcz parzącym dotyku chłopaka na moim brzuchu. Jego dłonie powoli wędrowały do góry bezlitośnie pozbawiając mnie ubrania, które po chwili podzieliło los koszuli chłopaka. Poczułam język chłopaka na obojczyku. Powoli się zniżał aż wreszcie dotarł do biodra, na którym zostawił po sobie malinkę. Gdy skończył swoje działo zaczął tyczyć ścieżkę w górę. Gdy przejechał po mostku z moich ust wydał się jęk. Byłam strasznie sfrustrowana, że wszystko tak długo trwa, więc przejechałam mu paznokciami po plecach dając znak, że ma się ruszyć. Lekko przygryzł moją skórę, a ja zjechałam rękami do paska chłopaka, który po chwili rozpięłam. Następnie dobrałam się do guzika i rozporka, które szybko rozpięłam.

-Ves...- Wymruczał mi do ucha.

-Słucham?

-Nie chcę cię skrzywdzić...

W tym momencie chciałam uderzyć jego głową o blat za to jakie durnoty wygadywał.

-Nie zrobisz tego, po prostu chcę tego.- Powiedziałam pewnym siebie głosem.

Chłopak uśmiechnął się lekko i wrócił do swoich tortur. Ściągnęłam spodnie bruneta do połowy, a w tym czasie moje już leżały po drugiej stronie pokoju. Nagle poczułam rękę chłopaka na wzgórku. Wygięłam plecy, a z moich ust wydobył się jęk. Jeden dotyk, a sprawił mi tyle odczuć. Zrobiłam się jeszcze bardziej zniecierpliwiona.

-Diego...

-Słucham?- Zapytał głosem niewiniątka.

-Dlaczego mnie tak torturujesz?- Zapytałam i ściągnęłam do końca zbędne ubranie z nóg chłopaka.

-Ponieważ to samo robiłaś mi.

-Oj, za niedługo ci wynagrodzę to wszystko.- Powiedziałam do siebie w myślach.

Nagle mój stanik został rozpięty. Chłopak znów zaczął wędrówkę językiem po moim ciele. Gdy zahaczył językiem o gumkę majtek i zjechał niżej myślałam, że eksploduję. Poczułam jak z moich piersi znika stanik i gdzieś leci. Położyłam ręce na udach chłopaka i zaczęłam jechać nimi w górę żeby zahaczyć o spód ciemnych bokserek chłopaka jednak mi na to nie pozwolił.
-Niecierpliwą jesteś dziewczynką.- Mruknął po czym pozbył się moich majtek.
Gdy przejechał ustami po mojej kobiecości nie mogłam powstrzymać jęku. Chłopak zmotywowany moją rekacją zaczął się posuwać coraz dalej. Rozsunął moje nogi i zszedł niżej by mieć do mnie lepszy dostęp. Gdy zaczął jeździć dłońmi i językiem po udach myślałam, że oszaleje.
-Diego, proszę.- Wyjęczałam.
Mam dosyć tej powolnej, okrutnej tortury. Chłopak jeszcze parę razy przejeżdża po moich udach po czym położył palec na łechtaczce lekko ją naciskając. Jęknęłam głośno i poczułam jak tracę kontrolę nad swoim ciałem. Położyłam nogę na jego plecach i lekko nacisnęłam. Usłyszałam lekki śmiech chłopaka, a po chwili poczułam jak zatacza kółka językiem wokół mojego najwrażliwszego miejsca. Wypięłam biodra do góry na co chłopak je złapał i przygwoździł do materaca. Poczułam jak nagle wpija się ustami w łechtaczkę. Krzyknęłam nie przejmując się tym, że ktoś może nas usłyszeć. Ruchy chłopaka się nasiliły doprowadzając mnie do jeszcze większej ekstazy. Poczułam jak jego jedna ręka znika z biodra. Po chwili poczułam ją zataczającą kółka na moim udzie.
-Diego, kurwa.- Wysapałam.
Niespodziewanie poczułam palec w swojej kobiecości. Wygięłam plecy tak mocno, że uznałam to za niemożliwe. Chłopak zaczął coraz szybciej poruszać dłonią, a jego język ciągle sunął po mojej łechtaczce. Nie musiałam długo czekać na spełnienie. Poczułam jak moje wszystkie mięśnie się napinają i przechodzi przez nie boskie mrowienie.
-Diego.- Wyjęczałam i wplątałam rękę w jego włosy.
Chłopak nie zaprzestawał swoich ruchów przez co orgazm trwał długo. Gdy wszystko mnie opuściło mięśnie się rozluźniły i bezwładnie opadły na posłanie. Chłopak na moich oczach oblizał swoje palce przy czym wyglądał na maksa seksownie. Obleciałam wzrokiem jego sylwetkę i spytałam:
-A może to tobie teraz należy pomóc?
-Nie, odwdzięczysz się innym razem. Odpocznij.
Nie byłam zadowolona z odpowiedzi chłopaka. Chciałam zobaczyć jak to on wije się z rozkoszy. Jednak wiedziałam, że będę miała jeszcze dużo okazji do tego. Brunet chwycił swoją koszulkę z szafy, której nie zdążyłam mu oddać i mi ją podał. Wciągnęłam ją na siebie, a chłopak usiadł obok mnie i zaczął gładzić moje włosy.
-Jesteś pewien?- Spytałam.
-Jeszcze będziesz miała okazję. Teraz odpocznij.- Powiedział po czym zniknął w łazience.
Nie mogłam jednak zmrużyć oka i leżałam z otwartymi oczami dopóki nie wróci. Nie musiałam czekać jednak długo, gdyż już po chwili położył się obok mnie i mnie przytulił. Zasnęłam w mgnieniu oka i tak samo szybko minął mi sen. Wstałam przed brunetem, więc nałożyłam na siebie tylko majtki, bo bluzka sięgała mi za tyłek. Do tego zarzuciłam na ramiona bluzę i szybko poszłam na stołówkę, z której wróciłam z jedzeniem. Położyłam tacę na blacie biurka i nachyliłam się nad chłopakiem. Pocałowałam go delikatnie w usta i jak na zawołanie obudził się. Zaspanym głosem spytał:
-Jak się czujesz?
-Bardzo dobrze.
-To super.
- Jednak nie myśl, że zostawię cię bez rewanżu.- Powiedziałam, a w mojej głowie już kiełkował plan.
Chłopak podniósł się by wziąć jedzenie, a ja podziwiałam jego ciało. Pomimo tyłu wad był zabójczo przystojny i pociągający.
-Zjesz coś czy będziesz pożerała mnie wzrokiem?
-Druga opcja bardzo mi się podoba.- Uśmiechnęłam się i chwyciłam kanapkę.

<Diego?>
930

#10/1000 blatów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz