1.27.2020

Od Ganseya cd. Skylar

- No no no Campbell, muszę przyznać, że tego się nie spodziewałam. - Głowa Blue wyskoczyła nad drzwiczki, gdy tylko Sky zniknęła za drzwiami stajni.
- Wątpiłaś we mnie? - Uśmiechnąłem się wesoło.
- Jak widać zapominam jacy są normalni ludzie. - Przewróciła oczami.
- Normalni czyli? - Uniosłem brew.
- Tacy, którzy lubią innych ludzi. - Wróciła do czyszczenia konia. - No leć do swojej księżniczki, bo zaraz skończą i będzie tragedia.
- Muszę wyczyścić jeszcze Garma. - Wskazałem na konia.
- To szybko, czas leci. - I zniknęła. Oczywiście nie dosłownie. Pewnie kucnęła. Niscy ludzie. Czasami są przerażający.
***
- Całkiem nieźle ci idzie. - Podszedłem do Sky po treningu. - Co prawda niewiele wiem o skokach, ale wygląda imponująco.
- Dzięki, ja… - Na chwilę zerknęła w bok i od razu odkręciła głowę. - Staram się.
- Ronan i Adam się miziają? - Uniosłem zaczepnie jeden kącik ust.
- Tak…
- Norma w ich przypadku. - Machnąłem ręką. - Większość uważa to za słodkie, ja twierdzę, że Adam robi to specjalnie.
- Słyszałem to Campbell! - Doszło do moich uszu.
- Wiem! Przekaż Ronanowi, że go kocham!
- Mówisz na poważnie? - Sky lekko przekrzywiła głowę.
Pochyliłem się do jej ucha i szepnąłem konspiracyjnie:
- Mamy sekretny, uczuciowy romans, bo Ro nie lubi seksu. - Potem puściłem jej oczko. - A tak na serio, to po prostu jesteśmy przyjaciółmi.
- Jest bardzo miły. - Uśmiechnęła się.
- I czarujący. - Ruszyliśmy w stronę stajni. - Ale niestety ma gorącego chłopaka…
- Czy ty myślisz tak o każdym? - zaśmiała się.
- Jak? - Popatrzyłem na nią zdezorientowany. - Po prostu stwierdzam fakty.
- To co powiesz o mnie? - Uśmiechnęła się promiennie.
- Że jesteś urocza, słodka i gorąca. - Puściłem jej oczko. - I ślicznie wyglądasz w okularach. Ale pewnie się powtarzam albo stwierdzam oczywistości.
- Czasami miło usłyszeć coś oczywistego. - Poprawiła okulary. - Masz… plany później?
- Miałem dzisiaj montować filmik, ale to nic pilnego. - Przeczesałem włosy.
- Filmik? - Wprowadziła konia do boksu.
- Czasami wrzucam coś na YT, rzadziej na Insta. - Oparłem się o drzwi. - Hobbystycznie i żeby dorobić. A że akurat testowałem nowy sprzęt, to pomyślałem, że coś nagram. No i jest Ronan z Beką, a to podbije oglądalność. Słodki chłopak z jeszcze słodszym kociakiem, czego chcieć więcej?
- Niczego - zaśmiała się Sky. - To co?
- Zapraszam do siebie. Oferuję ciasteczka, kawę, kakao lub herbatę i mnie. No i moją siostrę.
- Ciekawie. - Dziewczyna zaczęła zajmować się koniem. - Więc ruszymy jak tylko go oporządzę.
***
- Co, darowałeś sobie Ronana i masz nową dziewczynę? - Gin jak zwykle nie grzeszyła taktem.
- Nazywam się Sky i chyba można powiedzieć, że pretenduję do miana jego dziewczyny. 
- Wooooow, w końcu. - Młoda przewróciła oczami. - Nie ważne. Będę u siebie. I na wszelki wypadek głośno puszczę muzykę.
- Już nie przesadzaj, co? - Uniosłem lekko brew.
- NIE WAŻNE! - Usłyszałem trzask drzwi.
- Jak dobrze, że rodzice myślą nad przeprowadzką. - Potarłem skronie. - Pozbędę się tego gremlina. Jak nie, to ją tam wyślę. Z powrotem. Albo każę przenieść się do akademika.
- Nie wydaje się zła. - Sky siadła na kanapie. - Czemu tak właściwie studiujesz zaocznie?
- Chciałem mieć czas na akademię. - Poszedłem do kuchni oddzielonej tylko blatem od salonu. - Ale myślę nad przeniesieniem się na dzienne. Dałbym radę to ogarnąć.
- Ambitnie. - Poprawiła nieistniejącą nitkę. - Podoba mi się.
- Cieszę się. - Wstawiłem wodę. - Kawa, herbata, kakao?
- Herbata. - Po chwili podeszła do blatu. - Gotuje, prawi komplementy, opiekuje się siostrą, masz jakieś wady?
- Nie wiem, ale w tajemnicy powiem ci, że nieźle radzę sobie w łóżku. - Puściłem jej oczko. - Oczywiście to nie jest najważniejsze, ale istotne.
- Proszę, do tego szczery i otwarty - zaśmiała się. - Plusujesz.
- Przy tak cudownej księżniczce? - Zawtórowałem jej. - Staram się jak mogę.
- Książę jak się patrzy. - Przejęła ode mnie kubek.
- Cieszę się. - Wyjąłem z lodówki obiad. - Chcesz ryż z warzywami?
- Chętnie. - Wróciła do salonu. - O ile cię nie objem…
- Nie martw się, mam co jeść - zaśmiałem się. - Zaraz będzie gotowe.
Potem odwróciłem się do kuchenki i zacząłem wszystko przygotowywać. W końcu gotowałem dla Sky.

Sky? Kolacja!
606 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz