1.20.2020

Fly me to the moon and let me play among the stars

Froy Gutierrez
Imię i nazwisko: Duke Desmond Blanchard, choć często nazywany po prostu Duke lub Dezzy.
Wiek: 20 l.
Płeć: mężczyzna
Ranga: Débutant
Grupa: I
Imię konia: Prince Charming
Praca: Duke łapie się czego może, od czasu do czasu jest to zmywak w kawiarniach lub restauracjach, posprząta, naprawi coś jeśli będzie trzeba, wszechstronny z niego chłopak. Jednak najczęściej można spotkać go na stanowisku sprzątacza w miejscowym klubie nocnym. 
Miejsce zamieszkania: Wynajmuje niewielkie, ale ładnie urządzone mieszkanie.
Charakter: Duke to chłopak przyjacielski w stosunku do każdej nowo poznanej osoby, jednak to czy takie nastawienie pozostanie zależy tylko i wyłącznie od drugiej osoby. Typ obserwatora i słuchacza, niezbyt nadaje się do prowadzenia rozmów, chyba że naprawdę ma coś do powiedzenia. W towarzystwie niezwykle rozrywkowa osoba, a we własnym mieszkaniu, pokoju, oaza spokoju. Stara się utrzymywać dobre kontakty z jak największą liczbą osób, dlatego gdy coś go w kimś denerwuje to zaciska zęby i tylko przemilcza sprawę, co niezbyt dobrze się na nim odbija. Tłumiony gniew musi się gdzieś gromadzić, aż w końcu wybucha. A z tym nasz kochany chłopaczyna niestety ma problemy. Niestety osoby, które otrzymały miano jego przyjaciół muszą liczyć się z jego napadami złości, gdy ktoś lub coś go do takiego stanu doprowadzi. Jednak równie szybko co taki stan się u niego pojawia, to równie szybko mija. No, a oprócz tego to bardzo oddany bliskim osobom młody mężczyzna, który o każdej porze dnia i nocy zaoferuje swoją pomoc jeśli trzeba. Sam zaś nie potrafi przyjąć do wiadomości, że nic się nie stanie jeśli przyjmie pomoc od kogoś. Uważa, że sam sobie poradzi i jeśli coś go trapi, trzeba to wyciągać z niego siłą. Duke zdaje sobie sprawę że takim zachowaniem siebie zaniedbuje, ale uważa się za odpowiedzialnego za innych i przez to nie może pokazywać swoich "chwil słabości". Nienawidzi zakłamanych, zadufanych w sobie ludzi. Tak jak dla każdego jest miły, tak takie osoby będzie mijać w milczeniu szerokim łukiem i ignorować tak długo jak to możliwe. Zazwyczaj beztroski, lubiący żartować typ, który roztacza wokół siebie przyjazną aurę, dzięki której inni czują się dobrze w towarzystwie Duke’a. Ale gdy zachodzi potrzeba, uroczy blondyn zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Staje się poważny i stanowczy, nieznoszący sprzeciwu. Nie, żeby normalnie nie był uparty jak dziecko, ale wie, kiedy trzeba odpuścić. Przez swój ton głosu zdarza się, że ludzie biorą jego sarkazm na poważnie i później musi się tłumaczyć, co jest dla niego nieco uciążliwe. Leń z chłopaka jakich mało, ale gdy już zabierze się do roboty to wpada w trans i nic nie jest w stanie mu przerwać. Po prostu tak skupia się na swoim zadaniu, że zdawać by się mogło iż przeniósł się umysłem do innego wymiaru. Mimo duszy towarzystwa, jaką jest Desmond, miewa jak każdy gorszy dzień. Zdarzają się one rzadko, ale jeśli już do takowego dojdzie, nie da się go nigdzie wyciągnąć. Staje się małomówny, brakuje mu energii i ciężko nawiązać z nim dyskusję. 
Aparycja: Nasz chłopaczyna mierzy sobie równo 180 centymetrów wzrostu. Sylwetkę ma dobrze zbudowaną, ale bez przesady. Naturalnie ciemny blondyn lubi od czasu do czasu zmienić coś w sobie i zazwyczaj są to włosy, które kończą ciemnobrązowe. Można powiedzieć, że jego znakiem rozpoznawczym są szaroniebieskie oczy, które wpadają nieco w lodowy błękit oraz nos podkreślony dużą ilością wyróżniających się piegów.
Historia: Chłopakowi urodził się w normalnej, kochającej rodzinie. Nigdy niczego mu nie brakowało, czy to pieniędzy czy miłości rodziców. Jako nieco zagubione i nie potrafiące znaleźć swojego miejsca na świecie dziecko, próbował wielu rzeczy. Stąd wzięły się zajęcia z gry na gitarze, tańca czy podejmowanie prób nauki gotowania, ale na tym się nie skończyło. Podróżował, zwiedzał, poznawał. Jego życie pędziło niemiłosiernie. Czuł się nieco przytłoczony tym wszystkim i w któreś wakacje pojechał na wieś do dziadka. Miał on nieco starego Haflingera. Duke nigdy wcześniej nie zwracał uwagi na staruszka, ale tym razem odnalazł w nim jakiś spokój. I to był początek. Dzięki wielu pracom dorywczym, pomocy rodziny kupił Prince'a, którego wcześniej dzierżawił. Jazda konna stała się dla Duke'a odskocznią od rzeczywistości i formą odpoczynku. W dalszych poszukiwaniach tego, co chce robić w życiu przeprowadził się do Durham i zapisał do IHA aby mieć możliwość kontynuowania jazdy konnej.
Rodzina:
Morgan i Valerie Blanchard - rodzice dwójki całkiem udanych chłopców. Morgan jako głowa rodziny, zarabia jako mechanik w dosyć dobrze prosperującym warsztacie, zaś Valerie pracuje na posadzie księgowej w hotelu.
Collin Blanchard - niestety Duke'owi nie trafiło się bycie pierworodnym i los na loterii wygrał o pięć lat starszy brat, który pracuje razem z ojcem.
Orientacja: biseksualny
Partner/ka: brak
Pupil: Brandy
Inne
- Porusza się Volkswagenem Jettą.
- Oprócz angielskiego, dosyć dobrze zna francuski i rosyjski.
- Nie najgorzej idzie mu gra na gitarze i śpiew.
- Tańczy odkąd skończył dziesięć lat, zaś w siodle siedzi od trzech.
- Uwielbia stare oraz spokojne piosenki, nic innego nie znajdziesz w jego domu.
- Duke swój poziom w gotowaniu ocenia na średni, po prostu wystarczający aby nie żyć na samych gotowych daniach i żeby było zdrowo.
- Nie potrafi usiedzieć pięciu minut w spokoju, musi coś robić z dłońmi albo machać nogą.
Właściciel: Misza213

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz