Imię i nazwisko: Vicky Cathryn Palmer
Wiek: 19 lat
Głos: Alan Walker
Płeć: Kobieta.
Ranga: Intermédiaire.
Grupa: I
Imię konia: Aspergell.
Pokój: Nr. 8
Charakter: Przede wszystkim należy na początek uwzględnić, że jest to osobowość zmienna niczym kameleon - z rozanielonej istoty w okamgnieniu może przemienić się w istne uosobienie furii. Nigdy nie będziesz pewien, jak na daną sytuację zareaguje. Ogólnie rzecz biorąc, jest całkiem spokojną osobą, zachowującą zimną krew w trudnych sytuacjach, i trudno ją rozwścieczyć, jednak w takim przypadku kompletnie przestaje nad sobą panować. Z pracowitością bywa u niej różnie, podobnie jak z zachowaniem; na przemian łapie lenia i impuls pracoholika. To perfekcjonistka, dąży do ideału. Nie brak jej odwagi, ambicji oraz nieprzeciętnej inteligencji. Nadal nie może pozbyć się uprzedzeń w stosunku do jakichkolwiek zawodów, ale ogólne pokazywanie się szerszej publiczności wciąż stanowi dla niej świetną rozrywkę. Pojawia się na wielu akcjach charytatywnych, szkoleniach czy innych tego typu spotkaniach. Posiada niebanalne poczucie humoru, z pewnością nie jest człowiekiem śmiertelnie poważnym, ale nie przesadza z żartami. Zdarza jej się chodzić z głową w chmurach, w przyszłość patrzy optymistycznie. Ma swój honor i tupet, nie pozwoli na zniewagę, przynajmniej bez walki. Bywa uparta niczym osioł i nieraz nie kończy się to zbyt dobrze, aczkolwiek z drugiej strony niemal zawsze doprowadza do końca to, co zaczęła. Jest dobrze wychowana, ale zdarza jej się naginać prawo i wzór uczciwości. Nie ocenia po okładce, stara się wpierw dobrze poznać człowieka. Nie można jej nazwać nieśmiałą, nie broni się nogami i rękami przed obcymi, lecz mimo normalnego i dość otwartego podejścia powoli nabiera zaufania do innych. Lubi się podroczyć. Wbrew pozorom jest wrażliwą osobowością i będzie chować w duchu urazę, by kiedyś wykorzystać ją przeciwko nieprzyjacielowi. Kto raz się nim stał, niewielkie ma szanse na ocalenie.
Aparycja: Podobno mężczyźni klasyfikują kobiety na podstawie trzech kategorii: ładna d*pa, ładne nogi, ładny biust. Na tej podstawie zaliczałaby się do pierwszej. Oczywiście to nie wszystko - Vicky to wysoka dziewczyna o szczupłej i delikatnej sylwetce, może trochę aż nazbyt, lecz widoczne są wyrobione tu i tam mięśnie. Ma bladą karnację, z nielicznymi znamionami. Włosy do ramion w charakterystycznym kolorze okalają pociągła twarz z wysokim czołem. Posiada duże, piwne oczy i pełne, bladoróżowe usta. Jej największym zmartwieniem są rozstępy na udach.
Historia: Urodziła się w dość zamożnej rodzinie. Rodzice rozstali się rok po narodzinach Vicky, którą od tej pory wychowywała mama. Wszystko byłoby dobrze, wręcz idealnie, gdyby nie niespełnione ambicje Marilyn Palmer, które zamierzała zrealizować z pomocą dziecka. Sama Cathryn na swoje szczęście od małego miała smykałkę do jazdy konnej i uwielbiała te zwierzęta. Jej matka robiła wszystko, aby była najlepsza. Markowe ubrania, wykwalifikowana kadra instruktorska, dobrze wyszkolone konie i pasja samego jeźdźca zaowocowały pierwszym sukcesem już w wieku prawie 9 lat. Kolejne sześć lat było pasmem zwycięstw i laurów, a zarazem kłótni, wyzwisk i pobitych szklanek. Rodzicielka coraz bardziej naciskała na córkę, co sprawiało, że dziewczyna wymigywała się od kilkugodzinnych treningów na wszelkie sposoby, byle odpocząć chociaż chwilę od przygotowań do zawodów - były marzeniem Marilyn, nie Vicky. Zbrzydła jej wszelka rywalizacja, wciąż trwała niezmienne jedynie miłość do koni. Jako dziecko wierzyła bezgranicznie w słuszność całego wysiłku, lecz nastoletni bunt uświadomił jej, jaka jest prawda. Matka nie liczyła się z nikim i niczym. W międzyczasie nastolatka wyładowywała emocje na różne sposoby - samookaleczanie, imprezy, alkohol, wszystko to pomagało jej uporać się z rzeczywistością, coraz bardziej nieprzyjemną także pod innymi względami. Jednak kiedy rodzicielka zapisała ją na zawody praktycznie tuż po ustąpieniu pierwszych objawów wstrząśnienia mózgu po jednym z upadków, miarka się przebrała.
Cathryn wyjechała samodzielnie do Włoch. Ten niecały miesiąc spędzony samotnie w kilku większych miastach tego kraju stanowił dla niej cenną lekcję życiową - zwłaszcza pokory. Aby jakoś się utrzymać, wplątała się w działalność przestępczą, ale na szczęście nie zdążyła stać się nikim ważnym dla interesów ani narobić sobie długów. Jej ostatnim aktem buntu był fakt, że podczas gdy policja przetrząsała całą okolicę w poszukiwaniu blondynki, ona siedziała już w samolocie powrotnym do USA.
Nie zamierzała jednak wracać do domu. Zdecydowała się spróbować z wujkiem od strony mamy, jedyną osobą, w której mogła pokładać nadzieje. Po długich pertraktacjach zgodził się na to, by z nim została. Marilyn została najwyraźniej poinformowana, bo nie spotkali się z żadną interwencją. Zaczęła nowe życie. Została zapisana do szkoły średniej. Musiała przystopować z jazdą konną ze względów finansowych, ale być może dzięki temu podciągnęła się w nauce i nadrobiła większość zaległości.
W swoje dziewiętnaste urodziny natknęła się w skrzynce na tajemniczy list z ,,Impossible Horse Academy" informujący, że została przyjęta w szeregi jej jeźdźców. Czynsz został z góry opłacony na prawie pół roku pobytu. Nie było mowy o pomyłce, wyraźnie pisało Vicky Cathryn Palmer. Wujek przysięgał na własne kalosze, że to nie jego sprawka, więc wśród morza entuzjazmu dziewczyny przyczaiła się tylko jedna myśl-mącicielka: czyja to robota?
Rodzina: Ojciec Roy Palmer - założył nową rodzinę. Interesuje się swoją córką na poziomie przysyłania alimentów i tego, czy jeszcze żyje. Na oczy widziała go tylko kilka razy. Nie odczuwała nigdy braku drugiego rodzica, choć zapewne wpłynęło to na jej wychowanie.
Matka Marilyn Palmer - nie potrafi przebaczyć jej krzywdy, którą wyrządzała córce przez tyle lat. Podziwia w głębi serca matkę za trud włożony w jej samotne wychowanie, ale nie zamierza odnawiać kontaktu.
Wujek Tom Elev - surowy, ale dobry człowiek. Mieszkała z nim przez kilka lat, aż do czasu wyjazdu do akademii.
Orientacja seksualna: Hetero.
Partner/ka: Naturalnym jest, że ludzkie serce rwie się do poznania tego jedynego. Aczkolwiek Vicky na tę chwilę nie planuje żadnego związku i skupia się na ważniejszych, życiowych sprawach, niż latanie za facetami.
Inne:
▬ Jako zwierzątko domowe ma rocznego jeżyka, kupionego w hodowli, o imieniu Glimmer.
▬ Cierpi na dziedziczną przypadłość, talasemię, w związku z czym musi się trzymać diety bogatej w żelazo. W przeciwnym wypadku ciężka anemia gwarantowana. Dość często przeziębia się i jest uczulona na jad pszczół.
▬ Nie można jej odmówić rewelacyjnego głosu.
▬ Jest oburęczna...ale do gotowania jakoś ma dwie ,,lewe" ręce.
▬ Czasami jeszcze dokucza jej ,,eskpresowo" zaleczona kontuzja lewej kostki.
▬ Zna włoski w stopniu umożliwiającym swobodną komunikację.
▬ Ma kilka blizn na ciele, najbardziej widoczną na prawej łydce, oraz tatuaż na plecach.
▬ Przez półtorej roku trenowała Judo.
▬ Jej ulubioną dyscypliną są skoki przez przeszkody, nie pogardzi też woltyżerką. Przypomina sobie aktualnie wszystko, czego nauczyła się przed ucieczką, jej imię w rankingach zostało zatarte.
▬ W weekendy dorabia sobie w pobliskiej kawiarni.
▬ Zdarza jej się od czasu do czasu wypić, ale już nie na umór.
▬ Ma prawo jazdy, acz własnego pojazdu brak.
▬ Umie zrobić parę sztuczek iluzjonistycznych.
▬ Szkoli się na fizjoterapeutę - teorię zalicza w internecie, a praktykę w stajni.
▬ Herbatniki, thrillery, piłka ręczna.
Właściciel: holidays horse
Imię: Aspergell, aczkolwiek na co dzień skracane przez Vicky do Asper.
Rasa: Z pewnością ma geny Appaloosa, co do reszty niczego nie można być pewnym.
Wiek: 8 lat.
Płeć: Klacz.
Charakter: Na targach końskich Vicky nie znalazła żadnego wierzchowca, który odpowiadałby jej umiejętnościom i chwycił za serce. W zamian los zesłał jej najwierniejszego na świecie konia, którego pokochała od pierwszego wejrzenia, z wzajemnością zresztą. Nie zraził jej zbytnio fakt, że był poważnie kontuzjowany przez zbyt wczesne rozpoczęcie szkolenia i przetrenowanie - poczuła, że to jest jej bratnia dusza, której szukała. Po kilku miesiącach w rękach dziewczyny klacz, mianowana Aspergell, z zaniedbanej chabety zmieniła się w pełną życia i chętną do pracy istotę. Kobyłka do obcych podchodzi z początku z dużą rezerwą. Nie jest płochliwa, wręcz przeciwnie; równocześnie ma dość spokojny temperament i potrzebuje tej iskierki do działania, którą jest Vicky. Jest bardzo wrażliwa na bat przez złe wspomnienia. Lubi dzieci, ale nie daje sobie wejść na głowę i nie zawaha się przed upomnieniem nachalnej osoby. Uwielbia tarzanie się. Ostatnia zaleta, którą wymienimy, to fakt, że nie jest łakomczuchem - oczywiście, ucieszy się ze smakołyku, ale nie będzie się go natarczywie domagać przez pół dnia.
Dyscyplina: Ze względu na kontuzję Asper nadaje się pod siodłem tylko do przejażdżek stępa. Aczkolwiek właścicielka pracuje z klaczą nad różnymi sztuczkami z ziemi, i robi postępy.
Należy do: Vicky Cathryn Palmer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz