11.12.2017

"Życie to nie bajka, lecz jakoś uczymy się żyć w tym świecie chaosu, przeżywając z radością maleńkie dawki szczęścia jakie nam dano"

Imię: Irma
Nazwisko: Enderfind
Wiek: 19 lat
Głos: Sabrina Carpenter - Thumbs
Płeć: Dziewczyna
Ranga: Professionnel
Grupa: II
Imię konia: Touch Down, Carisma de Fuerza
Pokój: Nr 21
Charakter:
Jest to dziewczyna o dobrym sercu, choć nieokiełznanym i nieco dzikim. Jest ciekawa świata, lecz póki co podróże jej nie interesują. Jest lojalną przyjaciółką i nie wydaje niczyich sekretów. Lubi pomagać innym choć ma problem z nawiązywaniem nowych kontaktów. Nie lubi jak się jej rozkazuje, lecz mądrzejszego od siebie posłucha. Jest wrażliwa na cierpienie innych. To raczej małomówna istota ludzka, która ceni sobie spokój…To dość tajemnicza osoba. Lubi przebywać sama, lecz nie gardzi też towarzystwem jeśli ktoś się z niej nie wyśmiewa. Jest cicha przeważnie i mało się odzywa. Jest bardzo niezależna bo wszystko robi sama. Jest dość nieufna w stosunku do obcych i ciężko zdobyć jej zaufanie, gdyż wychodzi z założenia „Na zaufanie trzeba sobie zasłużyć”. I to się sprawdza! Bo jak komuś ma zaufać, skoro kogoś nie zna bądź nie uczynił absolutnie nic, żeby sobie na to zasłużyć? Jest dość szybka nawet. Jest osobą, która jest rozsądną i dużo się uczy. Kocha jeździć konno i od zawsze kochała te piękne stworzenia. Lubi czytać książki, pisać wiersze czy słuchać muzyki. Jest skryta, gdyż wiele złego przeszła i czuje się samotna, i niezrozumiana. Na ogół miła i chętnie pomaga, choć bardzo cicho mówi z powodu braku pewności siebie, więc czasem musisz dobrze nadstawić ucha by ją słyszeć. Jest bardzo związana ze swoją młodszą siostrą Sarą.
Aparycja: Ma 173 cm wzrostu, brązowe włosy, niebieskie oczy, szczupłą sylwetkę.
Historia:
Irma nie miała kolorowego życia... Gdy tylko przyszła na świat od razu czuła że nie jest kochana przez nikogo, a była dopiero co narodzoną malutką istotką na wielkim świecie. Matka o nią nie dbała i często gdy płakała nocami bo była głodna, nie karmiła. Ojciec za to parę razy już jak była niemowlęciem uderzył by mała nie płakała ciągle bo go denerwowała, co oczywiście nasilało tylko jej płacz. Opieka społeczna często się pojawiała ale za każdym razem jej nie odbierano rodzicom, tylko dawali sobie spokój z jej rodziną. "Bo plebsu nie można zmienić, a dzieci jest już dużo w sierocińcu". Zawsze kończyło się tak samo... Znieczulica ludzka doprowadziła do tego że Irma wychowywała się w świecie dość brutalnym i zimnym, niż jak powinna od samego początku poczuć ciepło kochającej ją rodziny. Dziewczynka szybko dorastała i wkrótce zaczęła coraz więcej i szybciej pojmować jaką ma "rodzinę". A raczej której nie ma... Ciągłe awantury, picie, bicie... Dziewczynka dużo złego widziała w swoim życiu i nie raz widziała jak ojciec bił się ze swoimi kolegami w domu. Powodem było oczywiście kto ma iść po piwo albo kto wypił za dużo o jednego browara. W szkole też nie miała kolorowo... Z racji tego iż dziewczynka była biedna wszyscy jej dokuczali i niszczyli jej rzeczy. Wyśmiewano się że śmierdzi, że ma stare ciuchy itp. Oczywiście mimo otoczenia w jakim żyła dbała o swoją higienę, choć było to trudne lecz dzieci bywają okrutne... Mimo wszystko uczyła się dobrze, choć cierpiała przez to iż nie ma kolegów i koleżanek jak inne dzieci, które są z tych "lepszych". Nie raz płakała w samotności i nie raz serce ją bolało gdy słyszała te wszystkie przykre rzeczy o niej mówione. Jej rodzice nigdy nie przychodzili na zebrania szkolne, nigdy jej nie wspierali... Zawsze była sama i nie raz też głodowała bo ojciec wolał mieć na piwo i wódkę. Gdy Irma skończyła dziesięć lat na świat przyszła jej młodsza siostra Sara. Początkowo miała gdzieś młodszą przedstawicielkę swojej rodziny, gdyż sama chciała się skupić na swoim przetrwaniu, lecz gdy w nocy usłyszała płacz małej, który był tak przejmujący zmieniła zdanie. Zaczęła karmić małą z butelki i o nią dbać. Ojciec z matką oczywiście jak zawsze krzyczeli ale zawsze mniej gdy małą Sara nie płakała aż tak dużo. Irma musiała się nauczyć życia bardzo wcześnie w swoim życiu jeśli już nie na samym jego początku... Wstawała po nocach i opiekowała się siostrzyczką która czuła się bezpieczniej przy niej niż przy własnej matce. Nocne wstawanie bardzo ją wykańczało i nauka do późna ale jakoś dała radę, choć niejednokrotnie słabła na lekcjach czy też miała krwotoki z nosa. Czas mijał i Irma musiała wybrać sobie w końcu jakąś szkołę gdzie mogła by pójść. W międzyczasie ich matka odeszła od ojca, przez co oczywiście dostało się bardzo mocno jej i jej siostrze, jakby to była ich wina... W liceum uczyła się nawet dobrze lecz w ostatnim roku nie dawała sobie zbytnio rady i była obawa że nie zda klasy! Dziewczyna była załamana i bała się że zostanie znowu uwięziona z ojcem w jednym domu, a przecież ona chciała zajść gdzieś dalej! Pracować, zarabiać pieniądze, mieć ciepłe łóżko, mieszkanie i ułożyć sobie życie, i opiekować się swoją siostrą by także wyszła na ludzi... Kiedy była w szkole i miała ostatnią lekcje, zobaczyła jak jedna z dziewczyn czyta jakąś ulotkę o akademii jeździeckiej, która szukała uczniów i była poza miastem. Zainteresowana nią, gdy usłyszała dzwonek szybko i dyskretnie zabrała ulotkę z jej stolika gdy tamta się odwróciła i czmychnęła szybko do łazienki by ją przeczytać. Ta akademia była dla niej szansą by zacząć normalne życie i odciąć się od ojca pijaka i damskiego boksera. Jednak nie wiedziała czy będzie mogła zabrać też i siostrę, a nie chciała przecież zostawiać młodszej siostry z tyranem! Irma bała się bardzo że mogą nie przyjąć Sary lecz postanowiła spróbować! Poszła szybko do swojej wychowawczyni, która zawsze ją wspierała jako jedyna i zadzwoniła za nią, podając się za jej matkę. Rozmowa była długa ale udało się jej i Sarze załatwić miejsce w akademii. Oczywiście Irma nic a nic nie powiedziała ojcu co zamierza by nie wzbudzić kolejnego gniewu ojca że się gdzieś wybierają do szkoły, gdyż on wolał je mieć przy sobie jako swoją własność... W nocy się spakowały gdy ojciec spał pijany na stole i zabrała siostrę do akademii, mając nadzieję że tutaj ich życie się odmieni.Wiedziała jednak że musi też uważać na ojca, który na pewno po jakimś czasie zacznie je szukać i będzie chciał ściągnąć do domu.
Rodzina:
Matka: Sofia Enderfind - nie przejmuje się losem córek za bardzo i zostawiła swojego męża wraz z dziećmi, odchodząc w świat. Ojciec: Tom Enderfind - także ma gdzieś córki. Dla niego liczy się tylko alkohol. Siostra młodsza: Sara Enderfind - także bardzo cicha i skryta ale o dobrym sercu osóbka. 
Orientacja seksualna: Heteroseksualna
Partner: Reker Samuel Blackfrey
Inne:
- Na ramieniu ma bliznę po postrzale,
- Boi się własnego ojca,
- Umie samoobronę,
- Ma blizny gdzieniegdzie na ciele po biciu ojca,
- Marzy by zacząć normalnie żyć,
- Ukrywa się z siostrą przed ojcem w tajemnicy,
- Lubi czytać książki,
- Chciałaby mieć kiedyś własnego konia,
- Chciałaby kiedyś wystartować w zawodach.
Kontakt: pusia9 - howrse

 
 Imię: Touch Down
 czyt. Tacz Daun
Rasa: Holsztyńska
Wiek: 5 lat
Płeć: Ogier
Charakter: Touch Down to koń o dość silnym charakterze i bardzo często chce postawić na swoim. Nie daje się innym koniom na zaczepki, on zaraz odpowiada tym samym. Ma w sobie pełno energii, którą lubi rozładowywać na parkurze, skacząc przez przeszkody czy też brać udział w wyścigu crossowym. Nie za bardzo lubi on ujeżdżanie aczkolwiek ma ładny i płynny chód. Ma dobrą technikę skoków, gdyż podczas skoków dobrze składa wszystkie nogi oraz pracuje szyją, co wróży iż jego kariera będzie ciągnęła się latami. Ma bardzo dużą potęgę skoku i zawsze skacze z dużym zapasem nad przeszkodą. Jeśli wymaga tego sytuacji, to potrafi się bardzo wydłużyć nad przeszkodą by nie zrzucić drąga bądź innej przeszkody jaką musi pokonać, co jest bardzo chwalebne, gdyż w skokach takie konie są bardzo wskazane. Uwielbia jeść marchewki i jabłka, choć dobrym buraczkiem też nie pogardzi bądź kosteczką cukru! To ostatnie jednak rzadko jada i jeśli ma wybrać między tym a marchewką to wybierze to drugie. Choć jest dość młody i nie ma jeszcze tyle doświadczenia w skokach jak inne starsze konie, to bardzo szybko i chętnie się uczy. Bardzo czuły na komendy jeźdźca! Jest to spokojny ogier, więc nie ma u niego czegoś takiego jak gryzienie czy też kopanie w drzwiczki boksu. Nie lubi wrzeszczących dzieciaków, więc może wtedy nawet kopnąć, więc uwaga. Na krzywdę może odpowiedzieć bardzo mocnym ugryzieniem, więc lepiej się z tym liczyć jeśli nadal chce się mieć obie ręce. Czasem lubi sobie bryknąć ale to raczej na pastwisku w towarzystwie innych koni, by się "pochwalić" co to nie on. Na wszystkich reaguje dobrze, chyba że wyczuje iż ktoś jest złą osobą, wtedy kuli uszy i zadziera głowę niebezpiecznie wysoko, próbując odstraszyć od siebie danego osobnika. Wtedy też potrafi także ugryźć bądź kopnąć! Lubi bardzo głaskanie za swoim lewym uszkiem oraz po chrapach. 
Dyscyplina: WKKW ale bardziej skoki i cross
Należy do: Irma Enderfind

 
Imię: Carisma de Fuerza
(czyt. Karizma de Fuerta)
Rasa: Hanowerska
Wiek: 7 lat
Płeć: Klacz
Charakter: 
Carisma to klacz o bardzo spokojnym temperamencie, która nie płoszy się z byle powodu. Jej jedyną dyscypliną którą uwielbia i do których została wyhodowana to skoki. Klaczka chętnie się uczy i wykonuje dobrze polecenia jeźdźca. Ma jak na klacz dość dużą potęgę skoku, co odziedziczyła po swoim dziadku ze strony matki. Dobrze składa przednie nogi, choć tylne nieco jej czasem uciekają gdy zbyt gwałtownie wyjdzie z zakrętu. Dobrze pracuje szyją, więc jej kariera zapowiada się na dość długą. Carisma nie za bardzo lubi zapinania popręgu, więc przy siodłaniu sprawia nieco kłopotu swoim wierceniem się, lecz ogólnie bardzo grzeczna. Uwielbia kosteczki cukru, a na pastwisku czasem sobie poszaleje i pogania wraz z innymi końmi.
Dyscyplina: Skoki
Należy do: Irma Enderfind

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz